8 sierpnia 2018
Piękne drzewa magnolii, hortensje, bratki i inne sezonowe kwiaty ozdabiają ogród sopockiego Domu Pomocy Społecznej.
To nasze miejsce, które kochamy i wszyscy mamy wkład w jego istnienie – mówi Ilona Gajewska, administratorka sopockiego DPS. – Np. w tym roku wolontariuszka przyniosła nam bratki, które sadziliśmy razem z paniami z Dziennego Domu Pobytu. Co roku kwiaty przywozi nam również jedna z sopockich kwiaciarni. Zazwyczaj są to duże pelargonie i komarzyce, a także donice z kwiatami na parapety.
Regularnie koszony i podlewany trawnik – wiosną, latem i wczesną jesienią gromadzi mieszkańców Domu z przyjemnością relaksujących się w otoczeniu zieleni. Trawnik ozdabiają rabaty z kwiatami, a czasami…
…A czasami rabaty z groszkiem albo fasolką zasadzoną przez jedną z mieszkanek naszego domu – śmieje się Ilona Gajewska. – To tylko dowód na to, że ten ogród jest wszystkich. Cieszymy się, gdy nasi mieszkańcy czują się w nim swobodnie.
W ogrodzie mieszkańcy najbardziej lubią jednak odpoczywać. Są tam także prowadzone zajęcia przez terapeutów, w sezonie mają tam miejsce imprezy okolicznościowe, jak np. urodziny miesiąca, czy grill.
W upalne dni, przed południem wychodzimy na patio. Tam prowadzimy zajęcia, czytamy książki, rozwiązujemy krzyżówki, słuchamy muzyki, rozmawiamy, gramy w gry planszowe czy w bingo i po prostu spędzamy czas na świeżym powietrzu – wylicza Małgorzata Jancelewicz, instruktor terapii zajęciowej. – Po południu nasi wolontariusze i uczestnicy Domu pomagają podlewać kwiaty i pielęgnują je.
W tworzeniu ogrodu biorą też udział darczyńcy.
To wielkie słowo „darczyńca”, a dla nas to drobiazg – mówi pani Joanna, właścicielka jednej z kwiaciarni w Sopocie. – Na wiosnę dajemy bratki, a później pelargonie, begonie, rośliny rabatowe. Pomagamy tworzyć ogród w DPS z uprzejmości i dlatego, że jesteśmy Sopociakami. Ja co prawda jestem napływową Sopocianką, ale mąż tutaj się urodził. Tyle ile możemy, to pomagamy. Naprawdę robimy to z serca, dla tych starszych ludzi, aby cieszyli się ogrodem i miło spędzali w nim czas.