8 sierpnia 2018
Gorące lato daje się wszystkim we znaki. Jak z wyjątkowym ciepłem radzą sobie mieszkańcy i pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Sopocie?
Józef Wierzba, mieszkaniec DPS po prostu unika upałów chroniąc się przed nimi w pomieszczeniu lub chowając w cieniu.
Eugenia Wijatkowska oprócz picia sporych ilości wody, podczas upałów wychodzi na zewnątrz tylko do południa.
Później siedzę w pokoju chłodząc się otwierając okno – mówi.
Z kolei Jolanta Bartkowiak oprócz picia dużej ilości wody stara się jeść sporo owoców.
Arbuz, jabłka, kiwi, winogrona – wylicza. – A w pokoju, kiedy jest mi gorąco, okładam się butelką zimnej wody. To świetny sposób na ochłodzenie ciała.
Anna Szymczak z Dziennego Domu Pomocy w rozmowie o upałach wspomina swojego ojca.
Mój tata uwielbiał upały i chyba po nim jestem ciepłolubna – mówi. – Jako wieczny zmarzlak korzystam z upałów i opalam się nie stroniąc szczególnie od ciepła.
Andrzej Zięba, wolontariusz z DPS, w czasie upałów stara się nie wykonywać ciężkich prac.
Dużo odpoczywam i jak wszyscy pije dużo wody mineralnej. Nie kąpię się w gorącej wodzie, tylko biorę letni prysznic. Unikam słońca – komentuje.
W domu włączam wiatraki i kładę chłodny ręcznik na głowę – mówi Edyta Życzyńska, koordynatorska ds. wolontariatu w DPS. – W pracy wachluję się tekturowym daszkiem z reklamą Sopotu, opuszczam rolety w oknach, w ostateczności robię przeciąg w pokoju w którym pracuję.
Z kolei z-cs dyrektora DPS, Magdalena Kowalczys, zamiast zimnej wody pije gorące napoje.
Zależy mi, żeby drastycznie nie obniżać temperatury ciała – mówi. – W czasie upałów zmieniam też swoją dietę, jem więcej owoców i lekkich przekąsek. Zwalniam też tempo życia. Kiedy mogę nie wychodzę z domu przed południem, a jeśli już to wybieram się do kina; tam w upał jest najprzyjemniej.
Mieszkańcy przebywający w tak skrajnych temperaturach, jakie ostatnio występują, przede wszystkim powinni zwrócić uwagę na to, żeby spożywać odpowiednią ilość wody – radzi Karolina Gorzkiewicz, dietetyk kliniczny Domu Pomocy Społecznej w Sopocie. – Nie musi to być wcale woda butelkowana, bo ta płynąca w kranie zawiera minerały tj. potas i wapń, które najczęściej tracimy pocąc się. Trzeba zjadać świeże warzywa będące doskonałym uzupełnieniem ww. minerałów; mówię tu o pomidorach czy ogórkach. Formą dbania o siebie jest także unikanie potraw ciężkostrawnych oraz niezjadania do końca posiłków, jeśli apetyt nie występuje lub przesunięcie posiłku na godzinę wczesnoporanną lub popołudniową, kiedy ten apetyt występuje naturalnie. Starsza osoba potrzebuje małych ilości ale często uzupełnianych. Wypicie naraz pół litra wody spowoduje, że płyn nie zostanie odpowiednio przyswojony. Także chłodźmy się, ale rozsądnie.